sobota, 17 stycznia 2015

10. "Może se..."

-Ala? - zapytała Kara, która szukała szatynki - czemu placzesz?
Alka opowiedziała wszystko co się zdarzyło u dyrektora, z łzami, po chwili wstała i rzuciła się na swoją siostrę wypłakujac się jej na ramieniu.
-Jak to wyrzuca Cię ze szkoły? Skoro tak.. to ja też... pójdę z tobą... nawet za mieszkamy pod mostem, byle bym z tobą była - mówiła, ale szatynka wciąż płakała, Kara podniosła jej głowę i powiedziała prosto w oczy - Alka... zrozum, nigdy Cię nie zostawię!
-Dziękuję - powiedziała Alka i troszkę przestała płakać, nagle zza rogu wyszła Wena
-Beksa! - krzyczała
-Walnieta dziewczyna! - odkrzyknela Kara

Perspektywa Kary:

-Może pójdziemy na miasto? - zapytałam
-A... Jeff? On pilnuje bramy...
-Może se piwo pilnować co najmniej...
-No spoko! - krzyknęła Alka i odrazu zobaczyłam uśmiech na jej twarzy, jak mogłam się także nie uśmiechać? Więc poszlysmy na miasto, kupilysmy lody, ja oczywiście ukradłam kasie Wenie, bo i tak nie zauważy... W końcu chciałysmy wracać lecz, Alka z zamkniętymi oczami wybiegła na ulicę, a za nią jechało auto 120 km na godzinę... to jest... HORROR!
-------------------------

Czołem, tutaj Ala, tak wcześnie :) Myślę, że Kara doda rozdział bardzo szybko, bo moim się zanudzicie w przeciągu 2 minut XD Taki... krótki, ale chyba trochę z akcją nwm... sami oceńcie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz