poniedziałek, 29 grudnia 2014

Prolog

Ala i Kara są siostrami, nic tylko siebie pilnowały ich historia jest długa.
Ala miała czarne włosy, natomiast Kara brązowe.
 Ich rodzice się nimi nie zajmowali, dziewczyny same się uczyły, wzajemnie sobie pomagały, wszystko co miały do powiedzenia, wszystko nawet jeśli to miało by być smutne dla drugiej mówiły sobie, były praktycznie nie rozłączne. Pewnego dnia rodzice zostawili dziewczyny w starym, opuszczonym domu, gdy miały po  4 lata. Obie siostry bardzo lubiły muzykę. Każda dziewczyna miała swoja jedna cechę, ale miały także jedna wspólna, szybko się stresowały, robiły dużo kłopotu, najbardziej  na lekcji, nie raz musiano wezwać Jima i Dyrektora, by je uspokoić. Czasami dziewczyny potrafiły zrobić coś co wykraczało po ich zdolności. Każda była wyjątkowa, lecz nikt je nie lubił, a może kiedyś się to zmieni?

-----------------------------------------------------------

-Ala! - krzyknęła Kara wskakując jak zdziczała na Ali łóżko w tedy jak dziewczyna smacznie spala na miękkim łóżku
-Co jest?! -zapytała potargana otwierając oczy i ujrzawszy na swoją siostrę
-Patrz, patrz, patrz! -krzyczała brunetka trzymając laptopa z jakimś filmem. Kara touchpad’em nacisnęła start i odezwał się męski głos, tak piękny, jakby robiony na zamówienie.
-Ja, Tashit (Taszit) Acols (Akols) organizuje konkurs, na najlepszą zmieszana moją piosenkę! -mówił chłopak
-Kto to? - zapytała Ala i nacisneła touchpad’em stop.
-Nie wiesz? - zapytała Kara patrząc się na Ale jak z kosmosu
-Nie, nie wiem - potwierdziła
-To Francuski zespół Degentiols (Digitols) - mówiła
-I...?
-Tashit Acols to muzyk XXI wieku! Jak możesz go nie znać? -zapytała
-Nie chodzę po całym Kadic z laptopem i słuchawkach, by cały czas słuchać Radia.
-Ależ chodzisz - powiedziała Kara
-No... ale nie kurde z laptopem... - powiedziała czarnowłosa, która wstała z łóżka i otworzyła szafę
-Wyciągnij mi tez jakieś ubrania! -krzyknęła Kara
-Styl?
-Sama wybierz - powiedziała, a po chwili Ala dala siostrze jej ciuchy,  a sama poszła ubrać się do łazienki.  Po chwili wyszła i usiadła na łóżku rozciągając się.

 Wyglądała tak:                 

Światło dnia rozjaśniło włosy dziewczyny, wiec wydaje się, że są szare, a nie czarne. Kara siedziała na podłodze ze swoimi słuchawkami,  przez znalezione pieniądze na ulicy w tamten Niedzielny ranek, a właśnie wieczorem je sobie wczoraj kupiła i ciągle z nimi łazi. Zakrywała część siebie laptopem, więc trudno było ją zobaczyć, ale wyglądała mniej więcej tak:               
                             



-Dziwne - powiedziała Kara patrząc na zegarek w swoim laptopie
-Co jest? -zapytałam
-Jest 7:20 - dążyła
-I...
-A Jim jeszcze nie wparował do nas...
-Może jest zajęt... - Ala nie mogła dokończyć, bo nagle drzwi otworzyły się jakby z kopa tygrysa, a obie siostry gapiły się w stronę drzwi.



   The End

Prolog koniec końców się skończył, myślę, że :się spodobał, a następny rozdział ze strony Kary pojawi się za niedługo :)




Nasz wspólny gmail: AllyiaandKitty@gmail.com


Komentujesz --> Motywujesz :)


//Allyia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz